sobota, 9 maja 2015

Rozdział 1

Szłam ulicą do domu, za sobą słyszałam czyjeś kroki, postanowiłam zobaczyć kto za mną idzie. Obejrzałam się za siebie nikogo nie zauważyłam, więc szłam dalej. Nadal słyszałam czyjeś kroki. Odwróciłam się ponownie, nadal nikogo nie było, rozglądałam się po okolicy, po chwili stwierdziłam że może mi się tylko wydaję, że tak naprawdę nikt za mną nie idzie, a to tylko moja wyobraźnia. Gdy odwróciłam się po raz kolejny, przede mną stanął chłopak, nigdy wcześniej go nie widziałam w moim mieście. Miał brązowe oczy i był prawdopodobnie ode mnie starszy. Patrzył się ciągle na moje usta, po chwili uniósł mój podbródek i próbował mnie pocałować. Nasze usta prawię się dotykały.
Szybko otworzyłam oczy i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Po chwili zrozumiałam, że to był tylko kolejny sen, w którym widziałam znowu tego samego chłopaka, było to strasznie dziwne, śnić o kimś kogo się nie zna i prawdopodobnie nie pozna. Uniosłam się do pozycji siedzącej, odgarnęłam kołdrę ze swojego ciała i bezszelestnie zsunęłam się z łóżka, aby nie obudzić Sary. Po cichu wyszłam z pokoju, następnie skierowałam się w stronę schodów. Kiedy znalazłam się w kuchni, otworzyłam szafkę i wyciągnęłam z niej szklankę, następnie sięgnęłam po karton z sokiem pomarańczowym, nalałam go do połowy szklanki i wzięłam kilka łyków. Usłyszałam skrzypienie schodów, gdy obejrzałam się za siebie zobaczyłam Sarę kierującą się w moją stronę, odstawiłam szklankę na blat.
-Obudziłam cię?- zapytałam wyciągając kolejną szklankę z szafki.
-I tak nie spałam.- ziewnęła Sara.- A ty? Co taka rozmarzona?- uśmiechnęła się podejrzliwie.
-Ja? Rozmarzona? Skąd.- roześmiałam się nalewając sok do szklanki.
-Oj przyznaj się znowu śnił ci się ten chłopak.- mówiąc to skierowała się w stronę stołu, po czym odsunęła jedno z krzeseł i usiadła.
-Jak ty mnie dobrze znasz.- oświadczyłam podając szklankę z sokiem Sarze. Dziewczyna upiła kilka łyków soku i odłożyła szklankę na stół, uśmiechając się pod nosem.
-Uważaj, bo się jeszcze zakochasz.- zaśmiała się.
-To tylko sny, nawet nie wiem czy taka osoba istnieje.- mruknęłam.
-Nie spinaj się, żartuje sobie przecież.
-Wiem, jest okej... tylko zastanawia mnie jedno.- wymruczałam.
-Co takiego?- zapytała Sara.
-Czemu on mi się śni praktycznie codziennie? I ciągle jest taka sama lub podobna sytuacja... przecież ja nawet go na oczy nie widziałam... Skąd on się wziął w mojej głowie?- jęknęłam.
-Może to jest jakiś znak, żebyś w końcu sobie chłopaka znalazła?- zaśmiała się Sara. Mogłam jej o wszystkim mówić, zawsze mnie rozumiała, a jak nie wiedziała co odpowiedzieć to próbowała rozluźnić atmosferę i mnie rozśmieszyć, zawsze mogłam na niej polegać.- Powiedzmy sobie szczerzę, przecież nie masz już dziesięciu lat i też potrzebujesz trochę rozrywki i czułości jak każdy.- dodała.
-Weź przestań, po co mi chłopak? Sama sobie świetnie radzę.- zaśmiałam się nie wierząc własnym słowom. W sumie miała trochę racji, każdy potrzebuje jakiejś bliskiej osoby.
-Ja mam przestać? Daje ci dobrą radę, znajdź sobie kogoś, a nie pożałujesz.- uśmiechnęła się do mnie.
-Może i masz rację, ale...
-Co ale? Nie ma żadnego ale.- nie dała mi dokończyć.
-Dobra ja idę się przebrać i może pójdę gdzieś na spacer w "poszukiwaniu miłości".- roześmiałam się głośno, zapominając o tym, że nie jesteśmy tylko we dwie w domu.
-Cicho, bo ich obudzisz i jeszcze ci zabronią iść na poszukiwania.- zaśmiała się Sara.
-Dobra, to ja idę się przebrać.- powiedziałam radośnie, po czym skierowałam się w stronę schodów, gdy weszłam już do pokoju otworzyłam szafę i wyjęłam z niej krótkie przetarte, jeansowe spodenki z wysokim stanem, biały crop-top i sweterek w kolorze pudrowego różu. 



Poszłam z ubraniami do łazienki, która mieściła się także w pokoju i tam się przebrałam, potem sięgnęłam po szczotkę i przeczesałam swoje włosy do góry, tak aby układały się naturalnie, następnie umyłam zęby. Gdy wyszłam z łazienki, podeszłam do swojego łóżka, aby wziąć z niego telefon, który leżał obok poduszki. Gdy schowałam go do tylnej kieszeni spodenek, sięgnęłam ręką po czarne trampki, które stały obok łóżka i nałożyłam je na swoje stopy, po czym wyszłam z pokoju i poszłam z powrotem do kuchni.
-Chcesz iść ze mną?- zapytałam Sarę.
-Nie mogę, mam jedną sprawę do załatwienia, może kiedy indziej. Nie gniewasz się?
-Nie no co ty, jakbym mogła się na ciebie gniewać.- roześmiałam się, po czym podeszłam do Sary i ją przytuliłam.- To ja będę lecieć, pa.
-Pa.- odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Po wyjściu z domu pomyślałam, że pójdę do pobliskiego parku. Tak to będzie dobry pomysł, usiądę, odpocznę, może kogoś spotkam znajomego.

Po chwili dotarłam do parku, nikogo w nim nie było, oprócz łabędzi i kaczek pływających w stawie. Usiadłam na ławce i wyciągnęłam telefon z kieszeni, po czym wysłałam do mojej przyjaciółki sms'a.

Do: Caroline
Hey, masz wolną chwilę?

Od: Caroline
Cześć, a coś się stało ważnego?

Do: Caroline
Ważnego to może nie, ale nie mam za bardzo co robić i pomyślałam, że mogłybyśmy gdzieś pójść razem, co ty na to? :)

Od: Caroline
Chętnie bym gdzieś wyszła, ale dzisiaj nie mogę, mam za dużo spraw, może kiedy indziej. Przepraszam.  Nie obrazisz się co nie?

Do: Caroline
Nie obrażę, dobra to nie zawracam ci już głowy Cześć. :)

Od: Caroline
Cześć, jak coś to się zdzwonimy. ;)

Po odczytaniu ostatniego sms'a od Caroline, schowałam telefon do kieszeni i wstałam z ławki. Wokół mnie nadal nikogo nie było, prócz zwierząt, więc postanowiłam, że pójdę gdzieś indziej.
-Może pójdę na miasto? Tak to będzie dobry pomysł.- powiedziałam sama do siebie. Nie lubiłam, być sama, zdecydowanie bardziej wolałam towarzystwo ludzi, obojętnie jakiej osoby, ale żeby ktoś był.

Po kilku minutach wyszłam z parku i zaczęłam błąkać się ulicami miasta, nie wiedząc co ze sobą zrobić.
_________________________________________________________________________________
Pierwszy rozdział mam już za sobą mam nadzieje, że się spodobał, zachęcam do komentowania, zapraszania innych #Yo i brania udziału w ankiecie po prawej ----->
Zapraszam także na mojego ask'a, gdzie możecie zadawać różne pytania ;)
#Yo ηαтαℓiα★✌
Mam nadzieje, że to fan fiction będzie o wiele lepsze i ciekawsze od mojego poprzedniego, gdzie tylko testowałam swoje siły ;)
Do zobaczenia, w następnym rozdziale! ;3

6 komentarzy:

  1. Fajne to :3 Nie waż mi się nawet dodawać mniej dialogów bo uduszę XDD #Yo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie ich mniej, niż na poprzednim Fan Fiction, ale będą XD #Yo

      Usuń
  2. Fajowooooo <3 Nie oglądam Yoczok ( jeśli zle napislam to sorry ) ale chętnie poczytam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje , ze też nie będzie tak , ze przez pierwsze parę rozdzialów bedzie co drugi dzień, a potem co tydzień lub dwa -.- i mam pytanie, kiedy wrócisz na bloga o Jasiu????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Yoczook'u będę pisała kiedy znajdę wolną chwilę, aktualnie mam napisany rozdział tylko brakuje mu zakończenia. A co do bloga o Jasiu, to mam zamiar za jakiś czas (nie wiem dokładnie kiedy) popoprawiać wszystkie rozdziały, żeby były lepsze i wtedy zastanowię się nad kontynuacją, a jak nie uda mi się tego zrobić to myślałam nad tym, aby go usunąć, ale nic nie jest pewne :)

      Usuń