środa, 27 maja 2015

Rozdział 4

"Skierowałam się w stronę swojego łóżka, po czym natychmiast się na nie położyłam i zaczęłam rozmyślać. Po kilku minutach zamknęłam oczy i usnęłam."

Na moją twarz zaczęło padać światło słoneczne, natychmiast otworzyłam oczy i pierwsze co zrobiłam to sięgnęłam po telefon znajdujący się na szafce nocnej, po czym spojrzałam na ekran, aby zobaczyć która jest godzina.
-Jedenasta, pora wstawać.- ziewnęłam cicho. Obróciłam się w stronę łóżka Sary, aby zobaczyć czy dziewczyna nadal śpi, ku mojemu zdziwieniu czytała już książkę.
-Tak wcześnie, a ty już coś czytasz?- uniosłam się do pozycji siedzącej.
-No co? Ciekawa jest, jakbyś zaczęła sama czytać to nie mogłabyś się odciągnąć od niej.- mruknęła przewracając kartkę na kolejną stronę.
-Mniejsza o to. Wiesz jaki dziś dzień?- zapytałam uśmiechając się.
-Urodzin dzisiaj nie masz... to nie wiem, może mnie oświecisz?- zamknęła książkę, po czym odłożyła ją na szafkę i patrzyła na mnie uważnie.
-Dzisiaj idziemy, przecież na imprezę z Łukaszem!- krzyknęłam radośnie.
-Cicho, bo jak cię usłyszą to nigdzie nie pójdziemy.- przyłożyła wskazujący palec do ust.
-Dobra, dobra... ale zaraz?- mruknęłam.
-Hm?- spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
-Przecież oni będą cały czas w domu, to jak my wyjdziemy?- spojrzałam na Sarę, oczekując że jak zawsze wymyśli jakiś dobry plan.
-Damy radę, zobaczysz... mamy dużo czasu, jeszcze coś wymyśle.- puściła do mnie oczko.
-Okej, liczę na ciebie.- wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę łazienki, po wejściu sięgnęłam po szczotę i przeczesałam nią swoje długie włosy. Następnie wzięłam do ręki szczoteczkę i nałożyłam na nią pastę, po czym zaczęłam myć zęby.
-O której miał Łukasz przyjść?- usłyszałam zza drzwi głos Sary.
-O dziewiętnastej chyba.- odpowiedziałam wypluwając pianę do zlewu. Po odłożeniu szczoteczki do zębów na miejsce, przemyłam swoją twarz letnią wodą.
-Mogłyśmy wziąć numer telefonu do niego.- powiedziałam wychodząc z łazienki.
-Jeszcze będzie okazja, nie bój się o to.- uśmiechnęła się w moją stronę.
-Idziesz na dół?- zapytałam kierując się w stronę drzwi.
-Tak, jasne.- mówiąc to wstała z łóżka i zaczęła iść w moją stronę.

 Po niecałej minucie byłyśmy już na dole w jadalni.
-Dzień dobry, jak się spało dziewczynki?- przywitała nas jak zawsze uśmiechnięta Pani Magda.
-Dobrze mamo.- odpowiedziała Sara siadając przy stole.
-A tobie?- uśmiechnęła się w moją stronę.
-Też, też.- odpowiedziałam szybko siadając obok Sary.
-Co ty taka zdenerwowana jakaś jesteś?- zapytała mnie podejrzliwie.
-Ja? Nie, nie jestem zdenerwowana.- odpowiedziałam przybierając poważny wyraz twarzy.
-Na pewno?
-Tak, wszystko jest okej.- odpowiedziałam.
-No dobrze... ale...
-A gdzie Pan Mirek?- zapytałam tym samym przerywając Pani Magdzie.
-Musiał pojechać, ale wróci za około cztery tygodnie.- posłała szeroki uśmiech w naszą stronę, po czym podała nam talerzyki z kanapkami.

Po zjedzeniu śniadania wraz z Sarą udałyśmy się do pokoju.
-Zawsze będzie mnie tak wypytywać o wszystko?- uniosłam ręce w geście irytacji.
-Nie przejmuj się, jeszcze trochę i się wyprowadzimy.- puściła oczko w moją stronę.
-Ty mówisz poważnie?- zapytałam nie dowierzając.
-Tak... nie tylko ty masz dosyć tej całej kontroli.- mruknęła.- Poczekamy tylko do twoich urodzin i zacznę nam szukać jakiegoś mieszkania.- dodała.
-Jezu! Kocham cię dziewczyno!- krzyknęłam rzucając się jej na szyje.
-Dobra, dobra spokój.- uśmiechnęła się.

*Sześć godzin później*
-Ile mamy czasu?- zapytałam Sarę.
-Z godzinę?- odpowiedziała niepewnie.- Idź się już ubierać, bo nie zdążymy.
-Oczywiście, już idę!- klasnęłam z entuzjazmem w ręce, po czym skierowałam się w stronę szafy, po chwili szukania wyjęłam z niej kremową koronkową sukienkę z paskiem. Trzymając ją w ręku poszłam do łazienki. Po zamknięciu drzwi położyłam sukienkę na półce, po czym zdjęłam z siebie koszulę nocną i położyłam ją na koszu od prania. Następnie sięgnęła ręką po sukienkę i szybkim ruchem ją ubrałam.


Wzięłam do ręki szczotkę i przeczesałam swoje włosy, w taki sposób, aby układały się naturalnie.
-Dziewczynki?- usłyszałam wchodzącą Panią Magdę do pokoju.- A gdzie Natalia?
-W łazience, poszła się umyć.- odpowiedziała Sara.
-Dzisiaj zostajecie same na noc, muszę załatwić pewną sprawę. 
-Dobrze, damy sobie radę to idź, bo się jeszcze spóźnisz.
-Dobranoc, będę jutro.
-Dobranoc mamo.- usłyszałam zamykające się drzwi od pokoju. Po chwili wyszłam z łazienki.
-Nie będzie jej? Na serio?- zapytałam uradowana.
-Tak.- uśmiechnęła się do mnie.- Wrócimy wcześnie rano i się nawet nie dowie, że gdzieś wyszłyśmy.- dodała.
-Dobra, idź do łazienki się ubrać, bo się jeszcze spóźnimy.- uśmiechnęłam się delikatnie. Dziewczyna podniosła z łóżka wcześniej przygotowaną zwiewną, miętową sukienkę z paskiem, czarne buty na obcasie i poszła do łazienki się przebrać. Po chwili skierowałam się w stronę szafy i wyjęłam z niej czarne szpilki i je ubrałam.
-Sara, jesteś już gotowa? Zaraz Łukasz przyjdzie.- oznajmiłam.
-Tak, tak już.- odpowiedziała wychodząc z łazienki.
-I jak wyglądam?- zapytała obracając się.
-Cudnie, a ja?- uśmiechnęłam się delikatnie.
-No, no, no ślicznie.- odpowiedziała patrząc na sukienkę, po chwili usłyszałyśmy pukanie do drzwi.
-To pewnie Łukasz! Chodź, szybko!- krzyknęłam szczęśliwa, nie mogłam doczekać się już dzisiejszego wieczoru, który miałam spędzić wraz z Sarą i Łukaszem.
_________________________________________________________________________________

Jest to już czwarty rozdział mojego fan fiction! Chciałabym wam podziękować za ponad 1400 wyświetleń w tak krótkim czasie! <3
Mam nadzieje, że i ten rozdział wam się spodobał ;)
Zapraszam do komentowania, barania udziału w ankiecie po prawej --->
I jeśli macie jakieś pytanie możecie je zadać na moim ask'u: #Yo ηαтαℓiα★✌
Do zobaczenia wkrótce ;3

3 komentarze:

  1. I kiedy ona obciela włosy?? Bo w pierwszym rozdziale miala do pasa, a teraz do pach ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w żadnym rozdziale nie pisałam raczej dokąd ona ma te włosy, pojawiła się tylko informacja że są one długie :)
      A jeśli chodzi o zdjęcia, to one tylko przedstawiają strój, jak mniej więcej wygląda, jakbym miała patrzeć czy długość włosów i kolor jest taki sam, to na szukaniu jednego zdjęcia spędziłabym z cały dzień :)

      Usuń
  2. Jestem ciekawa tej imprezy. Czuję, że będzie się działo.
    Rozdział super i czekam na następny ♡
    Zapraszam do mnie lifeissomucheasierwhenyoujustchillout.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń